Dlaczego w Polsce tak się przyjęło, że wręcz "trzeba" zabrać coś z pracy do domu?
Wiecie, ludzie wynoszą najróżniejsze rzeczy. Od jakiś długopisów i rękawic, przed jakieś wadliwe produkty ("bo po co ma się zmarnować"), aż po wydawany im sprzęt. Doszło już do tego, że w odzieży montuje się jakieś nadajniki do kontrolowania, gdzie znajduje się każda pojedyncza sztuka. Albo mydło w łazienkach ma teraz formę piany, tak jak to przedstawiono na https://www.berendsen.pl/nasze-rozwiaza … -w-pianie/ - tego nie sposób zapakować jak kostkę czy przelać we własną buteleczkę.
Ten dziwny "zwyczaj" to jakieś pokłosie komunizmu, że inaczej pewnych rzeczy nie dało się zdobyć, czy co?

Ostatnio edytowany przez edimon (2020-10-20 08:28:46)